Tym razem bez problemu dotarliśmy na miejsce.
Mimo iż, nienawidzę korków, w tym wypadku w duchu im dziękowałem. Dzięki nim
poznam ten długo skrywany przez dziewczynę sekret.
Zatrzymałem samochodu na jednym z wolnych
miejsc i odwróciłem się w stronę brunetki. Wciąż siedziała w takiej samej
pozycji i nie odezwała się nawet jednym słowem.
- Patricia… - zacząłem, nie za bardzo wiedząc
co powinienem teraz zrobić
Odwróciła głowę w moja stronę i wymusiła na
twarzy niewielki uśmiech. Następnie opuściła nogi z siedzenia i chciała
wysiąść.
- Poczekaj. – powiedziałem szybko,
zatrzymując ją
Opuściła rękę i wróciła do patrzenia się na
mnie.
- Wszystko dobrze? – spytałem łapiąc jej dłoń
i zaczynając ją głaskać
Miałem nadzieję, że uspokoi to ją chodź
trochę.
- Jest dobrze Niall. – odpowiedziała po
chwili – To po prostu ciężkie wspomnienia.
- Nie musisz mi tego mówić. – mimo, że bardzo
chciałem wiedzieć, nienawidziłem gdy była w takim stanie
- Ale chcę. – takiej wypowiedzi z jej strony
nie spodziewałem się
Uśmiechnąłem się niepewnie, co dziewczyna na
szczęście odwzajemniła, po czym opuściliśmy samochód i ruszyliśmy w stronę jej
mieszkania.
~Patricia~
Otworzyłam drzwi mieszkania i wpuściłam chłopaka
do środka, po czym zamknęłam za nim drzwi na klucz.
Zazwyczaj tego nie robiłam, jednak natłok
wszystkich wspomnień, który nawiedził mnie tak niedawno przekonał mnie do tego.
Nie chciałam się tak rozklejać przy Niall’u.
Nienawidziłam rozklejać się przy kimkolwiek. Jednak w przypadku wspominania tej
jednej rzeczy, kończyło się to zazwyczaj tym znienawidzonym czynem.
Bycie silną nie zawsze było łatwe. Na
szczęście Niall był tam. Zaopiekował się mną. Za to go kochałam. Za to, że po
prostu jest.
Zostawiłam chłopaka samego w salonie, mówiąc
mu, że może się rozgościć. Zapewne nie musiałam nawet o tym mówić. On doskonale
to wiedział. Sama z kolei ruszyłam do łazienki chcąc doprowadzić się do
porządku.
Przemyłam twarz zimną wodą, zmywając przy okazji
resztki czarnego tuszu. Czerwonych oczu nie uda się niczym zakryć, więc zostawiłam
je po prostu tak jak były. Poprawiłam jeszcze tylko włosy i niepewnie ruszyłam
w kierunku salonu.
Widząc tam Niall’a, z dwoma kubkami herbaty
uśmiech sam pojawił się na mojej twarzy. Blondyn doskonale wiedział czego mi w
tym momencie potrzeba. Malinowa herbata i on sam. Najlepsze lekarstwo na ten
stan.
Kilka sekund po tym, jak zajęłam miejsce obok
niego na kanapie, dostałam kubek z herbatą do ręki i zostałam otoczona jego
ramionami.
- Dziękuję Niall. Za to, że po prostu jesteś.
Oparłam głowę o jego tors, nie chcąc mówić
nic więcej. Potrzebowałam po prostu jego bliskości. Chłopak nie odpowiedział
nic, tylko przyciągnął mnie mocniej do siebie.
Wiedziałam, że w jego głowie jest masa pytań.
Łatwo się domyśliłam, że od dawna chciał poznać prawdę o tym co mnie spotkało.
Jednak nie nalegał.
Wolną ręką złapałam jego dłoń i złączyłam
nasze palce razem.
Chłopak tylko zaśmiał się cicho, ale ścisnął
moją dłoń.
- Przy mnie nie musisz się bać. – powiedział odsuwając
się delikatnie i patrząc w moje oczy, jednak wciąż nie wypuszczając mnie ze
swoich objęć.
- Wiem. Ale to jest po prostu zbyt bolesne.
To wszystko. – po raz pierwszy podczas takiej rozmowy nie przerwałam naszego
kontaktu wzrokowego
Wpatrywałam się w jego błękitne tęczówki. Nie
było w nich iskierek, które zapewne znikły poprzez to, co dzieje się ze mną.
Chciałam je jakoś przywrócić, jednak nie znalazłam żadnego sposobu. Dopiero po
jakimś czasie, gdy herbata w naszych kubkach już dawno się skończyła, a my
wciąż siedzieliśmy w ciszy na kanapie w salonie, do mojej głowy wpadł pomysł.
- Upieczmy coś. – powiedziałam i zaczęłam
wstawać
Niall popatrzył na mnie zdziwiony i złapał za
rękę pociągając znów na kanapę.
- Jesteś pewna? – kochałam jego troskę, jednak
silna ja już pozbierała się
- Oczywiście. – spojrzałam na niego szeroko
się uśmiechając
Chyba domyślił się, że nie wygra ze mną i
śmiejąc się wstał. Pomógł i mi się podnieść, po czym ruszyliśmy do kuchni.
- Więc co robimy? – spytałam opierając się o
blat i przyglądając Niall’owi
- Na co tylko masz ochotę. – odpowiedział,
najgorszą z możliwych rzecz
- No dawaj Niall, nie wiem na co mam ochotę.
Wymyśl coś!
Chłopak tylko pokręcił głowa rozbawiony moim
zachowaniem i zaczął myśleć.
- Wiem. – krzyknęłam nagle, wyrywając
chłopaka z jego myśli
Spojrzał na mnie pytająco, co odwzajemniłam
tylko szerokim uśmiechem
- Lodowiec!
~Niall~
Nie miałem pojęcia skąd wziął się u niej
takim entuzjazm. Jeszcze niedawno było całkowitym przeciwieństwem osoby, którą
widzę teraz. Przyglądałem się jej gdy wyjmowała wszystkie potrzebne składniki.
Wesoło śmiejąc się i tańcząc i śpiewając wraz z cicho grającym radiem. Po kilku
minutach chciała już zacząć robić ciasto, jednak objąłem ją odwracając do
siebie przodem.
- Co się dzieje? – nie mogłem odpuścić.
Musiałem wiedzieć, co sprawiło, że znów jest
taka.
- Robimy lodowca. – odparła uśmiechając się
- Patricic, wiesz o co mi chodzi.
- Jest okej.
- Nie jest. Przed chwilą jeszcze siedziałaś na
kanapie nie chcąc odezwać się nawet jednym słowem! Nigdy nie umiałaś dojść do
siebie tak szybko.
- A nie zauważyłeś, że może nie jestem już tą
samą małą dziewczynką?
Nasza rozmowa zaczęła zamieniać się powoli w
kłótnię.
- Więc jakim cudem jesteś teraz pieprzonym
wulkanem energii?
- Taka teraz jestem!
- Niby jaka?
- Silna. Nie mam zamiaru użalać się nad sobą.
- To nie jest użalanie się nad sobą! To jest
po prostu ukazywanie uczuć.
- A może ja ich nie chcę ukazywać?
- Niby czemu? Nie ma w tym nic strasznego.
- Ale przez to można wpakować się w cholerne
kłopoty!
Wykrzyknęła ostatnie zdanie i odkładając
łyżkę na blat ruszyła ku wyjściu. Złapałem ją, jednak wyrwała swoją rękę z
mojego uścisku i poszłam do swoje sypialni. Zamknęła mi drzwi przez nosem, po
czym usłyszałem przekręcany w nich klucz.
Oparłem się bezsilny o ścianę obok drzwi i
zjechałem na podłogę. Zjebałem sprawę. Nie powinienem był krzyczeć, nie
powinienem pozwolić jej odejść.
~Patricia~
Opadłam na łóżku, zatapiając twarz w
poduszce. Chciałabym, żeby ten dzień już się skończył. Brak wiedzy Horana na
temat tego co mi się stało, sprawiał coraz więcej kłopotów.
Łzy po raz kolejny znalazły wyjście z moich
oczu. Zwinęłam się w kłębek, pozwalając im spływać na moje policzki i wsiąkać w
poduszkę.
Nienawidzę tego co się wtedy stało.
Nienawidzę tego, co przez to musze przechodzić.
Słyszałam głos Niall’a zza drzwi,
przepraszający mnie i proszący o wpuszczenie go. Po chwili przemyśleń, podjęłam
tak trudną dla mnie decyzję.
Wstałam z łóżka i powoli podeszłam do drzwi.
Wzięłam głęboki oddech i przekręciłam klucz, następnie otwierając drzwi.
Chłopak automatycznie podniósł się z podłogi
na której siedział i stanął przede mną. Chciał już coś powiedzieć, jednak ja
byłam szybsza.
- Niall… - zaczęłam – Musimy porozmawiać.
*************
No więc, mamy 19. Mogę zdradzić, że następny rozdział już jest zaczęty i wstępny szkic już mam. Nie wiem kiedy się pojawi, ale mam nadzieję, że uda mi się teraz, przez wakacje częściej pisać. :>
Jak wam się podoba? Jak myślicie, co takiego stało się z Patricią? I jak Niall na to zareaguje?
Czytajcie i komentujcie. To naprawdę motywuję do pisania.
Enjoy!
Och, no niechże oni przestaną się kłócić. ;/
OdpowiedzUsuńnienawidzę ich kłótni, są straszne.
widzę, że Patricia wreszcie planuje wyjawić swój sekret, który swoją drogą mnie chyba bardziej ciekawi niż samego Horana. odkąd zaczęłam to czytać, wiedziałam, że ona coś ukrywa, ale do tej pory mam 457898765 wersji tego, co mogło się kiedyś wydarzyć, a pewnie żadna z nich nie jest trafna. xd
nie pozostało mi nic innego jak czekać na kolejną część i odkryć ten cały sekret.
Boże, już nie mogę się doczekać. *o*
do następnego! ;*
Geniuszem jesteś aaaa xd
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział i tak jak Kinga Kinia mam już masę podejrzeń co to tego sekretu Patrci.. :D
Nie mam pojęcia co wymyślisz ale wiem że to będzie coś mega :3
Czekam na nexta *-*
my-world-and-one-direction.blogspot.com
Genialny. Ciekawa jestem co jej sie stało.? Czekam na nn .<3:*
OdpowiedzUsuńMatko na prawdę w takim momencie ? xd Świetnie piszesz ;* już nie mogę się doczekać następnej części ;3
OdpowiedzUsuńŚwietne naprawdę, genialne po prostu braak słów aby to opisać! Fajny jest ten rozdział ;)
OdpowiedzUsuńSCHOOL NIGHTMARE
OdpowiedzUsuńJedna noc potrafi całkowicie zmienić ludzkie życie.
Czy potrafisz wyobrazić sobie, że ktoś w każdym momencie może zabić twoich przyjaciół lub Ciebie? Czy byłbyś wstanie poświęcić dla kogoś swoje życie?
Cassandra, Daisy i Jasmine to trzy przyjaciółki, które nie spodziewały się, że szkolny bal w mgnieniu oka stanie się ich największym koszmarem.
Nikt nie jest bezpieczny, a strach to uczcie, które towarzyszy każdemu. Trzeba być ostrożnym, gdyż nigdy nie wiadomo kto czai się za rogiem.
Royal College uważało, że jest przygotowane na wszystkie okoliczności, jednak nikt nie sądził, że szkoła zostanie zaatakowana przez grupę uczniów, którzy doskonale zaplanowali swój zamach.
zapraszam na nowo powstałego bloga
http://school-nightmare.blogspot.com/ ~ Cassie ♥
Bardzo ciekawy rozdział :)
OdpowiedzUsuńCześć, chciałyśmy przeprosić z góry za spam :)
"Zaczęłam zbliżać powoli swoją twarz do bruneta, gdy już zatrzasnęłam drzwi za nami. Lekko oblizałam wargę, po czym oboje złączyliśmy nasze usta w pocałunek. Najpierw było spokojnie, lecz po chwili nasze pocałunki stały się spontaniczne, zachłanne[...]"
Jeśli chcesz wiedzieć co wydarzyło się w nowym rozdziale to serdecznie cię na niego zapraszamy.
http://life-are-moments.blogspot.com/
Pozdrawiamy, Allie i Jamie ♥
Do glowy prychodzi mi tylko jedno logiczne wytlumaczenie-ktoś ją zgwałcił. Tak, to mi pasuje najbardziej. Ciekawa jestem jak zareaguje Horan na to, mam nadzieję, że otoczy ją jak najlepszą bliskośca. Życzę weny i pozdrawiam ~@luvdemz
OdpowiedzUsuńWow, wow i jeszcze raz wow :-)
OdpowiedzUsuńJeny, ale to fajne xdxd
Zżera mnie ciekawość co będzie dalej...
Zastanawiam się co chciała mu powiedzieć xoxo
Niall...- omg musisz kończyć w takim momencie?!
Hehe chyba będę wpadała tu znacznie częściej :-)
Zapraszam również do sb
najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com