Widząc Niall’a w moim mieszkaniu byłam zdziwiona.
Nie spodziewałam się go tutaj. Dopiero po chwili przypomniałam sobie, że
przecież chłopak ma klucze.
- Co ty tu robisz? – spytałam jednak
- Ja… Patricia… - nie wiedział co powiedzieć
Ominęłam go i ruszyłam w kierunku mojej
sypialni. Gdy weszłam do środka zobaczyłam, że pościel na łóżku jest
porozrzucana. Domyśliłam się, kto to zrobił i mimowolnie uśmiech pojawił się na
mojej twarzy. Odłożyłam torbę na stojący w pokoju fotel i wyjęłam z niej
rozładowany telefon. Szybko znalazłam ładowarkę i podłączyłam go, aby mieć jakiś
kontakt ze światem.
40 minutowy spacer dał mi sporo czasu do
przemyśleń. Wiedziałam już co chcę zrobić. Jednak liczyłam na to, że Niall mnie
przeprosi.
Moje rozmyślania przerwał dotyk dłoni na
moich biodrach. Przestraszona odwróciłam się i odetchnęłam gdy zobaczyłam
chłopaka. W sumie, kto inny mógłby tu być?
Wpatrywałam się w jego oczy, widząc że
próbuje coś powiedzieć.
- Przepraszam – wydusił w końcu z siebie – To
nie tak powinno wyglądać.
- Niall.. – łzy znów pojawiły się na moich
policzkach na wspomnienie wczorajszego wieczoru, mimo że ich nie chciałam
- Nie płacz, proszę. – szepnął wycierając je
z moich policzków
Po chwili utonęłam w jego ramionach. To było
jedyne czego potrzebowałam w tej chwili. Żeby ktoś po prostu przy mnie był.
Jego dłonie delikatnie gładziły moje plecy. Chyba wciąż bał się, że jestem zła.
- Naprawdę nie chciałem tak powiedzieć. –
zaczął mówić – Nie powinienem tyle pić. Nie powinienem powiedzieć ci tego co
powiedziałem. Patrcia przepraszam.
Wciąż wtulona w niego pokiwałam tylko głową,
na znak że jest dobrze. Nie chciałam żeby przestał mnie przytulać. Nie płakałam
już, ale wciąż go potrzebowałam.
Po chwili odsunęłam się i popatrzyłam w jego
oczy. Wciąż były smutne. Wciąż zadręczał się tym co było. Delikatnie
pogłaskałam jego policzek.
- Zapomnijmy o tym. – powiedziałam
Chłopak pokiwał tylko głową i ucałował moje
czoło.
- Przepraszam. – powiedział
- Niall, jest dobrze. – powiedziałam,
delikatnie się do niego uśmiechając
Chłopak odwzajemnił mój uśmiech, po czym
przeniósł swój wzrok na łóżku, na którym wciąż panował zrobiony przez niego
bałagan.
- Za to też przepraszam. – kiwnął głową
wskazując na łóżko – Powinienem to posprzątać rano.
Roześmiałam się i machnęłam tylko ręką, że to
nie ważne. Odsuwając się na kilka kroków od Niall’a zebrałam moje włosy w
luźnego koka na czubku głowy i związałam gumką, która była na mojej ręku.
Wciąż z uśmiechem na ustach ruszyłam do
kuchni, chcąc znaleźć coś do jedzenia.
Po chwili obok mnie pojawił się chłopak.
- Jakie plany na wieczór? – spytał
- Tylko my dwoje?
- Tylko my dwoje.
- Więc może film?
- Jak sobie życzysz.
Chwilę potem byłam już niesiona do salonu.
- Niall, postaw mnie – krzyczałam ze śmiechem
– Chcę jeść.
- Ja się tym zajmę. – posadził mnie na
kanapie i dał pilota – Ty sobie odpocznij.
- Próbujesz się podlizać?
- Może.
Zniknął w kuchni, a ja z uśmiechem na ustach
włączyłam telewizor. Mimo obrazów zmieniających się przed moimi oczami, moje
myśli powędrowały w zupełnie inną stronę.
Niall przeprosił. To było jedyne czego od niego
potrzebowałam. Cody mówiłam, że przesadziłam trochę z reakcją, jednak ja tak
nie uważałam. Każdy jest inny i każdy inaczej się zachowuje. Dla mnie to jak
zareagowałam było odpowiednie.
Muszę przestać o tym myśleć. Ważne, że już
wszystko dobrze. I miejmy nadzieję, że już się nie powtórzy. Chodź znając naszą
dwójkę, kłótnie jeszcze się pojawią.
~Niall~
Krzątałem się po kuchni starając się
przygotować coś do jedzenia. Dziewczyna miała rację, próbowałem się podlizać
żeby jakoś wynagrodzić moje zachowanie. Nawet mimo tego, że kazała mi zapomnieć
to nie było takie łatwe. Nie chciałem, żeby to przeze mnie płakała i żeby ode mnie
uciekała.
Westchnienie wyrwało się z moich ust.
- Niall, wszystko dobrze? – usłyszałem jej
głos z pokoju
- Tak. – odkrzyknąłem jej – Zaraz będę.
Szybko dokończyłem to co robiłem i zaniosłem
wszystko do salonu. Wczołgałem się na kanapę obok Patrici, która już chwilę
potem leżała z głową na moich kolanach.
- To co oglądamy? – spytała
- Nie wiem. Poszukajmy co leci.
Wzięła do ręki pilota i zaczęła przerzucać
kanały. W końcu nie udało nam się nic znaleźć więc włączyliśmy kanał z muzyką.
Patricia odwróciła się tak, żeby patrzeć się na mnie.
- Może zamiast oglądać porozmawiamy? –
spytała
- Możemy. A o czym chcesz rozmawiać?
- O wszystkim.
Podniosła się z moich kolan i uciekła
wzrokiem. Wtedy już wiedziałem że coś ją gryzie.
- Patrcia, co się dzieje? – niepewność w moim
głosie była słyszalna
- Ja… Ja po prostu… - podciągnęła kolana do
klatki o schowała w nich głowę
Bałem się. Bałem się, że znów to ja coś
zrobiłem. Niepewnie przysunąłem się do niej i objąłem.
- Coś się stało? – znów spytałem
Musiałem dowiedzieć się co się dzieje.
Podniosła powoli głowę i oparła ją na zgiętych kolanach.
- Jestem zmęczona tym wszystkim i osłabiona.
Wciąż nie do końca przyzwyczaiłam się do zmiany czasu. Po powrocie od razu miałam
sesję, potem Nicole miała problemy i cały wczorajszy wieczór. A przed tym
wszystkim zapieprz w LA. Chciałabym po prostu mieć kilka dni wolnego. Wolnego
od wszystkich problemów, prac. Tak żebym mogła się zaszyć tu, nie przejmować
niczym i nie robić nic.
Odetchnąłem z ulgą, że to nic strasznego.
- Więc czemu nie możesz tak zrobić? –
spytałem, nie za bardzo wiedząc do czego dąży
- Ostatnie dni mi na to nie pozwoliły. Cały
czas coś się działo, cały czas ktoś chciał mnie gdzieś zabrać.
Zacząłem czuć się winny, że to i ja
przyczyniłem się do tego, że tak źle się czuję.
Mocniej ją objąłem i próbowałem coś wymyślić.
W końcu w mojej głowie pojawił się genialny plan.
Ignorując to wszystko co przygotowałem na wieczór,
złapałem dziewczynę i zaniosłem do jej sypialni. Ułożyłem ją wygodnie na łóżka,
a ona nie protestowała. Raczej była zdziwiona.
- Co wymyśliłeś Niall? – spytała wpatrując
się we mnie przenikliwym wzrokiem
- Dostaniesz swój odpoczynek. – zacząłem poprawiając
jako tako łóżko – Poczekaj tu chwilę i przebierz się w coś wygodniejszego. Dziś
już się nie ruszamy z łóżka.
Uśmiechając się do niej szeroko, zostawiłem
ją i wróciłem do salonu. Wyłączyłem telewizor i wziąłem te przekąski, które nadawały
się do jedzenia w łóżku. Następnie ruszyłem do kuchni i zrobiłem Patrici jej
ulubioną, malinową herbatę. Gdy już wszystko było gotową zaniosłem to do
pokoju, gdzie czekała na mnie dziewczyna. Gdy wszedłem do środka chowała
właśnie ubrania do szafy.
Zdążyła się już przebrać i stała przede mną w
szarym dresie i białej bokserce na którą narzuciła bluzę. Gdy zobaczyła mnie z
tym całym jedzeniem, uśmiechnęła się szeroko i ruszyła żeby mi pomóc.
Kilka minut później siedzieliśmy już na
łóżku, przytuleni do siebie i wpatrywaliśmy się w ekran laptopa, na którym leciał
jakiś film. Głaskałem ręka plecy dziewczyny, co powodowało jej stopniowe
rozluźnianie się.
Kochałem w niej to, że nie potrzebowała dużo
żeby być szczęśliwą. Kubek herbaty, kilka paczek słodyczy i mogliśmy tak
spędzić cały dzień w jednym miejscu.
~Patrcia~
Byłam wdzięczna Niall’owi za to co zrobił.
Nie chciałam mu najpierw mówić o co chodzi, ale w końcu stwierdziłam, że
związek opiera się na zaufaniu.
Opierając głowę o jego tors wpatrywałam się w
trwający film. W jednej ręce trzymałam kubek, a drugą odnalazłam rękę chłopaka
i splotłam nasze palce. Jego kojący dotyk na plecach pomagał mi się
odstresować. Tak bardzo potrzebowałam takiej chwili. To wszystko co działo się
w ostatnim czasie zaczęło wywierać negatywny wpływ na mnie. Mój organizm
zaczynał się buntować, o czym nie odważyłam się powiedzieć nikomu. Wymioty, zawroty
głowy. Potrzebowałam odpoczynku. Jednak nie jestem pewna czy dane mi go będzie
zaznać na dłużej.
Wypiłam resztę herbaty i odstawiłam kubek na
podłogę. Wróciłam do wcześniejszej pozycji, mocno przytulając się do mojego chłopaka.
Zdążył on otworzyć paczkę z chipsami. Gdy ich zapach dotarł do mojego nosa, w
moim żołądku wszystko się skręciło. Nie jadłam ich tak dawno, a sam fakt, że
ostatnio jadłam bardzo mało sprawił, że pojawił się odruch wymiotny. Szybko
zerwałam się do pozycji siedzącej i pognałam do łazienki.
Zdziwiony chłopak ruszył za mną. Gdy zobaczył
mnie, bladą i opierającą się o umywalkę jego mina szybko zmieniła się w
przerażoną. Opłukałam twarz zimną wodą i powoli oddychałam. Zapach chipsów
przestał już mnie drażnić.
- Co się dzieje? – spytał przestraszony Niall
- Chyba muszę Ci coś
powiedzieć. – odparłam siadając na ziemi i gestem ręki zapraszając go, żeby
usiadł obok mnie.**********************
Więc udało się napisać nowy. Może byłby wcześniej, ale tak trochę zabiegany dzień był. Nie mam pojęcia, kiedy będzie następny, bo w tym tygodniu już będę miała wszystkie lekcje i sprawdziany i kartkówki wracają. Ale postaram się coś w następny weekend dodać.
Komentujcie.
Enjoy!
jejku. jest nowy rozdział! <3
OdpowiedzUsuńno to oczywiście jak przy każdym powiem Ci, że jest cudowny, bo jest. strasznie się cieszę, że się pogodzili i wszystko jest ok. tylko pozostaje jedno pytanie, które chyba dość długo nie da mi spokoju. CO JEJ JEST?! żeby to nie było nic groźnego. przemęczenie te sprawy. oby nic więcej.
czekam oczywiście na kolejne. *,*
one-direction-back-off-camera.blogspot.com
marzenie-1d-opowiadania.blogspot.com
Rozdział jest świetny jak i długość :) Tak się cieszę że się pogodzili :D Ciekawe co ona chce powiedzieć NIallowi :) Pozdrawiam i czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńRozdział niesamowity, jak każdy inny :)) czyżby Patricia jest w ciąży?! Przecież nie kochali się z Horanem :O a jak to z Codym?! Boję się. A i czekam na coś ostrzejszego pomiędzy nimi XD
OdpowiedzUsuńŚwietne! ;3 Zapraszam do mnie:
OdpowiedzUsuńhttp://onedirectionponadzycie.blogspot.com/
Oooo *.*
OdpowiedzUsuńKurde pogodzili się! Jestem strasznie szczęśliwa! :)
Rozdział genialny!
Mam jednak nadzieję, że Patrycia nie jest w ciąży.. :p
Życzę weny i czekam na nexta! ;*
my-world-and-one-direction.blogspot.com
Nowy rozdział !
UsuńWpadniesz i skomentujesz? :3
ej podoba mi się! ja dopiero zaczynam, możesz informować mnie o rozdziałach? zapraszam www.luvmyhoran.blogspot.com
OdpowiedzUsuńOwww...
OdpowiedzUsuńŚwietny ;D
pozdrawiam BELLA♥
______________________
Zapraszam do siebie i liczę na komentarz:)
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCo to kurcze? Ona w ciąży? .. Nie chyba nie :D ? świetny rozdział jak zwykle ♥ Informuj mnie na Twitterze: @PolandLiam
OdpowiedzUsuńZapraszam także na mój blog i także liczę na komentarz :) http://vashapppenin.blogspot.com/ :3