17 maja 2013

Rozdział 14


Widząc Niall’a w moim mieszkaniu byłam zdziwiona. Nie spodziewałam się go tutaj. Dopiero po chwili przypomniałam sobie, że przecież chłopak ma klucze.
- Co ty tu robisz? – spytałam jednak
- Ja… Patricia… - nie wiedział co powiedzieć
Ominęłam go i ruszyłam w kierunku mojej sypialni. Gdy weszłam do środka zobaczyłam, że pościel na łóżku jest porozrzucana. Domyśliłam się, kto to zrobił i mimowolnie uśmiech pojawił się na mojej twarzy. Odłożyłam torbę na stojący w pokoju fotel i wyjęłam z niej rozładowany telefon. Szybko znalazłam ładowarkę i podłączyłam go, aby mieć jakiś kontakt ze światem.
40 minutowy spacer dał mi sporo czasu do przemyśleń. Wiedziałam już co chcę zrobić. Jednak liczyłam na to, że Niall mnie przeprosi.
Moje rozmyślania przerwał dotyk dłoni na moich biodrach. Przestraszona odwróciłam się i odetchnęłam gdy zobaczyłam chłopaka. W sumie, kto inny mógłby tu być?
Wpatrywałam się w jego oczy, widząc że próbuje coś powiedzieć.
- Przepraszam – wydusił w końcu z siebie – To nie tak powinno wyglądać.
- Niall.. – łzy znów pojawiły się na moich policzkach na wspomnienie wczorajszego wieczoru, mimo że ich nie chciałam
- Nie płacz, proszę. – szepnął wycierając je z moich policzków
Po chwili utonęłam w jego ramionach. To było jedyne czego potrzebowałam w tej chwili. Żeby ktoś po prostu przy mnie był. Jego dłonie delikatnie gładziły moje plecy. Chyba wciąż bał się, że jestem zła.
- Naprawdę nie chciałem tak powiedzieć. – zaczął mówić – Nie powinienem tyle pić. Nie powinienem powiedzieć ci tego co powiedziałem. Patrcia przepraszam.
Wciąż wtulona w niego pokiwałam tylko głową, na znak że jest dobrze. Nie chciałam żeby przestał mnie przytulać. Nie płakałam już, ale wciąż go potrzebowałam.
Po chwili odsunęłam się i popatrzyłam w jego oczy. Wciąż były smutne. Wciąż zadręczał się tym co było. Delikatnie pogłaskałam jego policzek.
- Zapomnijmy o tym. – powiedziałam
Chłopak pokiwał tylko głową i ucałował moje czoło.
- Przepraszam. – powiedział
- Niall, jest dobrze. – powiedziałam, delikatnie się do niego uśmiechając
Chłopak odwzajemnił mój uśmiech, po czym przeniósł swój wzrok na łóżku, na którym wciąż panował zrobiony przez niego bałagan.
- Za to też przepraszam. – kiwnął głową wskazując na łóżko – Powinienem to posprzątać rano.
Roześmiałam się i machnęłam tylko ręką, że to nie ważne. Odsuwając się na kilka kroków od Niall’a zebrałam moje włosy w luźnego koka na czubku głowy i związałam gumką, która była na mojej ręku.
Wciąż z uśmiechem na ustach ruszyłam do kuchni, chcąc znaleźć coś do jedzenia.
Po chwili obok mnie pojawił się chłopak.
- Jakie plany na wieczór? – spytał
- Tylko my dwoje?
- Tylko my dwoje.
- Więc może film?
- Jak sobie życzysz.
Chwilę potem byłam już niesiona do salonu.
- Niall, postaw mnie – krzyczałam ze śmiechem – Chcę jeść.
- Ja się tym zajmę. – posadził mnie na kanapie i dał pilota – Ty sobie odpocznij.
- Próbujesz się podlizać?
- Może.
Zniknął w kuchni, a ja z uśmiechem na ustach włączyłam telewizor. Mimo obrazów zmieniających się przed moimi oczami, moje myśli powędrowały w zupełnie inną stronę.
Niall przeprosił. To było jedyne czego od niego potrzebowałam. Cody mówiłam, że przesadziłam trochę z reakcją, jednak ja tak nie uważałam. Każdy jest inny i każdy inaczej się zachowuje. Dla mnie to jak zareagowałam było odpowiednie.
Muszę przestać o tym myśleć. Ważne, że już wszystko dobrze. I miejmy nadzieję, że już się nie powtórzy. Chodź znając naszą dwójkę, kłótnie jeszcze się pojawią.

~Niall~
Krzątałem się po kuchni starając się przygotować coś do jedzenia. Dziewczyna miała rację, próbowałem się podlizać żeby jakoś wynagrodzić moje zachowanie. Nawet mimo tego, że kazała mi zapomnieć to nie było takie łatwe. Nie chciałem, żeby to przeze mnie płakała i żeby ode mnie uciekała.
Westchnienie wyrwało się z moich ust.
- Niall, wszystko dobrze? – usłyszałem jej głos z pokoju
- Tak. – odkrzyknąłem jej – Zaraz będę.
Szybko dokończyłem to co robiłem i zaniosłem wszystko do salonu. Wczołgałem się na kanapę obok Patrici, która już chwilę potem leżała z głową na moich kolanach.
- To co oglądamy? – spytała
- Nie wiem. Poszukajmy co leci.
Wzięła do ręki pilota i zaczęła przerzucać kanały. W końcu nie udało nam się nic znaleźć więc włączyliśmy kanał z muzyką. Patricia odwróciła się tak, żeby patrzeć się na mnie.
- Może zamiast oglądać porozmawiamy? – spytała
- Możemy. A o czym chcesz rozmawiać?
- O wszystkim.
Podniosła się z moich kolan i uciekła wzrokiem. Wtedy już wiedziałem że coś ją gryzie.
- Patrcia, co się dzieje? – niepewność w moim głosie była słyszalna
- Ja… Ja po prostu… - podciągnęła kolana do klatki o schowała w nich głowę
Bałem się. Bałem się, że znów to ja coś zrobiłem. Niepewnie przysunąłem się do niej i objąłem.
- Coś się stało? – znów spytałem
Musiałem dowiedzieć się co się dzieje.
Podniosła powoli głowę i oparła ją  na zgiętych kolanach.
- Jestem zmęczona tym wszystkim i osłabiona. Wciąż nie do końca przyzwyczaiłam się do zmiany czasu. Po powrocie od razu miałam sesję, potem Nicole miała problemy i cały wczorajszy wieczór. A przed tym wszystkim zapieprz w LA. Chciałabym po prostu mieć kilka dni wolnego. Wolnego od wszystkich problemów, prac. Tak żebym mogła się zaszyć tu, nie przejmować niczym i nie robić nic.
Odetchnąłem z ulgą, że to nic strasznego.
- Więc czemu nie możesz tak zrobić? – spytałem, nie za bardzo wiedząc do czego dąży
- Ostatnie dni mi na to nie pozwoliły. Cały czas coś się działo, cały czas ktoś chciał mnie gdzieś zabrać.
Zacząłem czuć się winny, że to i ja przyczyniłem się do tego, że tak źle się czuję.
Mocniej ją objąłem i próbowałem coś wymyślić. W końcu w mojej głowie pojawił się genialny plan.
Ignorując to wszystko co przygotowałem na wieczór, złapałem dziewczynę i zaniosłem do jej sypialni. Ułożyłem ją wygodnie na łóżka, a ona nie protestowała. Raczej była zdziwiona.
- Co wymyśliłeś Niall? – spytała wpatrując się we mnie przenikliwym wzrokiem
- Dostaniesz swój odpoczynek. – zacząłem poprawiając jako tako łóżko – Poczekaj tu chwilę i przebierz się w coś wygodniejszego. Dziś już się nie ruszamy z łóżka.
Uśmiechając się do niej szeroko, zostawiłem ją i wróciłem do salonu. Wyłączyłem telewizor i wziąłem te przekąski, które nadawały się do jedzenia w łóżku. Następnie ruszyłem do kuchni i zrobiłem Patrici jej ulubioną, malinową herbatę. Gdy już wszystko było gotową zaniosłem to do pokoju, gdzie czekała na mnie dziewczyna. Gdy wszedłem do środka chowała właśnie ubrania do szafy.
Zdążyła się już przebrać i stała przede mną w szarym dresie i białej bokserce na którą narzuciła bluzę. Gdy zobaczyła mnie z tym całym jedzeniem, uśmiechnęła się szeroko i ruszyła żeby mi pomóc.
Kilka minut później siedzieliśmy już na łóżku, przytuleni do siebie i wpatrywaliśmy się w ekran laptopa, na którym leciał jakiś film. Głaskałem ręka plecy dziewczyny, co powodowało jej stopniowe rozluźnianie się.
Kochałem w niej to, że nie potrzebowała dużo żeby być szczęśliwą. Kubek herbaty, kilka paczek słodyczy i mogliśmy tak spędzić cały dzień w jednym miejscu.

~Patrcia~
Byłam wdzięczna Niall’owi za to co zrobił. Nie chciałam mu najpierw mówić o co chodzi, ale w końcu stwierdziłam, że związek opiera się na zaufaniu.
Opierając głowę o jego tors wpatrywałam się w trwający film. W jednej ręce trzymałam kubek, a drugą odnalazłam rękę chłopaka i splotłam nasze palce. Jego kojący dotyk na plecach pomagał mi się odstresować. Tak bardzo potrzebowałam takiej chwili. To wszystko co działo się w ostatnim czasie zaczęło wywierać negatywny wpływ na mnie. Mój organizm zaczynał się buntować, o czym nie odważyłam się powiedzieć nikomu. Wymioty, zawroty głowy. Potrzebowałam odpoczynku. Jednak nie jestem pewna czy dane mi go będzie zaznać na dłużej.
Wypiłam resztę herbaty i odstawiłam kubek na podłogę. Wróciłam do wcześniejszej pozycji, mocno przytulając się do mojego chłopaka. Zdążył on otworzyć paczkę z chipsami. Gdy ich zapach dotarł do mojego nosa, w moim żołądku wszystko się skręciło. Nie jadłam ich tak dawno, a sam fakt, że ostatnio jadłam bardzo mało sprawił, że pojawił się odruch wymiotny. Szybko zerwałam się do pozycji siedzącej i pognałam do łazienki.
Zdziwiony chłopak ruszył za mną. Gdy zobaczył mnie, bladą i opierającą się o umywalkę jego mina szybko zmieniła się w przerażoną. Opłukałam twarz zimną wodą i powoli oddychałam. Zapach chipsów przestał już mnie drażnić.
- Co się dzieje? – spytał przestraszony Niall
- Chyba muszę Ci coś powiedzieć. – odparłam siadając na ziemi i gestem ręki zapraszając go, żeby usiadł obok mnie.
**********************
Więc udało się napisać nowy. Może byłby wcześniej, ale tak trochę zabiegany dzień był. Nie mam pojęcia, kiedy będzie następny, bo w tym tygodniu już będę miała wszystkie lekcje i sprawdziany i kartkówki wracają. Ale postaram się coś w następny weekend dodać. 
Komentujcie.
Enjoy!

10 komentarzy:

  1. jejku. jest nowy rozdział! <3
    no to oczywiście jak przy każdym powiem Ci, że jest cudowny, bo jest. strasznie się cieszę, że się pogodzili i wszystko jest ok. tylko pozostaje jedno pytanie, które chyba dość długo nie da mi spokoju. CO JEJ JEST?! żeby to nie było nic groźnego. przemęczenie te sprawy. oby nic więcej.
    czekam oczywiście na kolejne. *,*

    one-direction-back-off-camera.blogspot.com
    marzenie-1d-opowiadania.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jest świetny jak i długość :) Tak się cieszę że się pogodzili :D Ciekawe co ona chce powiedzieć NIallowi :) Pozdrawiam i czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział niesamowity, jak każdy inny :)) czyżby Patricia jest w ciąży?! Przecież nie kochali się z Horanem :O a jak to z Codym?! Boję się. A i czekam na coś ostrzejszego pomiędzy nimi XD

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne! ;3 Zapraszam do mnie:
    http://onedirectionponadzycie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Oooo *.*
    Kurde pogodzili się! Jestem strasznie szczęśliwa! :)
    Rozdział genialny!
    Mam jednak nadzieję, że Patrycia nie jest w ciąży.. :p
    Życzę weny i czekam na nexta! ;*



    my-world-and-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. ej podoba mi się! ja dopiero zaczynam, możesz informować mnie o rozdziałach? zapraszam www.luvmyhoran.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Owww...
    Świetny ;D
    pozdrawiam BELLA♥
    ______________________
    Zapraszam do siebie i liczę na komentarz:)
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Co to kurcze? Ona w ciąży? .. Nie chyba nie :D ? świetny rozdział jak zwykle ♥ Informuj mnie na Twitterze: @PolandLiam

    Zapraszam także na mój blog i także liczę na komentarz :) http://vashapppenin.blogspot.com/ :3

    OdpowiedzUsuń