Po tym jak Niall wyszedł opadłam znów na
łóżko. Chciałabym żeby tu ze mną został. Jednak wiedziałam, że musi iść do
pracy. Paul pewnie i tak był już zły za spóźnienie.
Próbowałam zmotywować się do wstania, gdy do
pokoju weszła moja mama. Gdy zobaczyła że już nie śpię usiadła obok mnie na
łóżku i podała kubek z herbatą. Zanim jeszcze zaczęła mówić dokładnie
wiedziałam o co jej chodzi.
- Jak to przyjął? – spytała
- Był zszokowany. – odparłam bawiąc się
kubkiem – Nie rozmawialiśmy na ten temat, nie byłam w stanie. Po prostu mu powiedziałam
wszystko. Ale wiem, że ta rozmowa i tak nas czeka.
- Dacie radę przez to przejść. – pocieszała
mnie
- Mam nadzieję. Nie chcę go znów stracić. A
jednocześnie wiem, że dobrze zrobiłam mówiąc mu. Musi wiedzieć, w końcu to
część mojej przeszłości.
Rozmawiałyśmy jeszcze trochę, aż w końcu znów
zostałam sama. Wstałam w końcu i wybrałam coś do założenia, po czym ruszyłam do
łazienki. Wzięła orzeźwiający prysznic, który jak się okazało nie był wcale
taki krótki jak myślałam. Ubrałam się i poszłam do czekającej na mnie mamy. Nie
byłam głodna, więc pominęłam jedzenie śniadania. Gdyby Niall wiedział, zapewne
wmusiły by coś we mnie. Ale to co wtedy było, to już była przeszłość. Jak
opuszczę jeden posiłek to nic się nie stanie.
Zdziwiłam się, gdy zobaczyłam walizkę mamy
przy drzwiach.
- Czemu twoje walizki stoją przy drzwiach? –
spytałam gdy tylko ją zobaczyłam
- Wyjeżdżam dziś skarbie. – oparła wstając i
podchodząc do mnie – Muszę zaraz jechać na lotnisko. Taksówka już czeka.
Przytuliłam ją mocno do siebie. Nie wiem
kiedy się znów spotkamy. Ale cieszę się, że przynajmniej przez te kilka dni
była ze mną.
- Pojadę z tobą. – powiedziałam, gdy już
przerwałyśmy uścisk
- Nie musisz Patricia.
- Wiem, ale chcę.
Szybko znalazłam swój telefon i portfel i
wrzuciłam do torebki. Chwilę potem siedziałyśmy już w taksówce, która wiozła
nas do miejsca, gdzie będę musiała pożegnać się z mamą. Siedziałam przytulona
do niej jak mała dziewczynka.
W końcu dotarłyśmy na miejsce. Nie zostało
wiele czasu do odlotu, więc szybko pożegnałam się z mamą. Zostało mi tylko
patrzeć jak odchodzi.
Mrugałam oczami, żeby tylko nie zacząć
płakać. Gdy szłam do taksówki rozdzwonił się mój telefon. Szybko znalazłam go w
torbie i odebrałam. Słuchając osoby po drugiej stronie, westchnienie wyszło z
moich ust.
Czas na pracę.
Mimo iż, tylko czasami dorabiałam jako
modelka, ostatnio bywało to coraz częściej. Nie wiem czemu. Nie byłam ładna,
nie byłam wysoko, ale podobno podobał się.
Wsiadłam do taksówki i podając adres miejsca,
gdzie miała odbyć się sesja, oparłam się o siedzenie chcąc chwilę odpocząć.
Jednak mój telefon zadzwonił po raz kolejny. Widząc nieznany numer nie
wiedziałam czy odebrać. W końcu się na to zdecydowałam i przyłożyłam telefon do
ucha.
- Cześć Patricia – odezwał się po drugiej
stronie głos, który skąd znałam – Tu Perrie. Niall dał mi twój numer.
Teraz już wiedziałam skąd kojarzyłam ten
głos.
- Cześć Perrie. – odparłam uśmiechając się –
Co słychać?
- A dobrze, mam dzień wolny, więc chciałam
się zapytać czy nie masz ochoty gdzieś wyjść. Wiesz, chłopaki są na próbie i
nie wiem kiedy skończą, a znając Paul’a to jeszcze mogą tam posiedzieć.
- Z wielką chęcią, ale jadę na sesję. – nie
chciałam jej odmawiać i na szczęście do mojej głowy wpadł pewien pomysł – Jak
chcesz możesz iść ze mną, a potem wyskoczymy gdzieś. Co ty na to?
- W sumie czemu nie. – słyszałam radość
dziewczyny po drugiej stronie
- Zaraz wyślę ci adres i widzimy się na
miejsc.
- Okej, czekam.
Rozłączyła się, a ja szybko wstukałam na
klawiaturze mojego telefonu odpowiedni adres.
Sama znalazłam się na miejscu po 10 minutach.
Ruszyłam do środka, mówiąc po drodze odpowiedniej osobie, kto do mnie
przyjdzie, żeby Perrie niemiała problemów z dostaniem się do środka.
Zaprowadzono mnie w odpowiednie miejsce i
wszyscy zaczęli przygotowywać mnie do dzisiejszych zdjęć. Tak bardzo jak
lubiłam to co robię, nigdy nie lubiłam tych całych przygotowań. Tyle czasu
spędzonego w jednym miejscu to nie dla mnie. Byłam zbyt niecierpliwa do takich
rzeczy.
Kiedy w końcu skończono mój makijaż i fryzurę
mogłam iść się przebrać. Gdy kończyłam zakładać na siebie strój usłyszałam
wesoły głos blondynki wołający mnie. Odezwałam się i chwilę potem już się z nią
witałam.
Wszyscy poganiali mnie i w sumie sama
chciałam jak najszybciej skończyć tą sesję więc łapiąc dziewczynę za rękę
pociągnęłam ją za sobą w odpowiednim kierunku.
Dziewczyna usiadła na stojącej w pokoju
kanapie, a ja ruszyłam przed obiektyw. Jak zwykle przez rozpoczęciem zdjęć
zamknęłam na chwilę oczy i starałam się wyciszyć, wyłączając wtedy tą część
mnie która nie słuchała się tego, co inni kazali mi robić.
Ostatecznie zaczęliśmy zdjęcia. Chciałam to
załatwić jak najszybciej, ale jakoś tak wyszło, że zaczęłyśmy się z Perrie
wygłupiać podczas przerwy i ciężko potem mi było znów wczuć się w bycie poważną
na zdjęciach, więc zeszło się trochę dłużej niż myślałam. Jednak było warto.
Wygłupiając się nagrałyśmy kilka filmików i
zrobiłyśmy sobie trochę zdjęć. Jeden z filmików wysłałyśmy przez przypadek do
Zayn’a. Trafiło akurat na ten który pokazywał jak próbowałyśmy zdenerwować
jednego z chłopaków , którego już znałam z kilku sesji. Wpadłyśmy na kilka
głupich pomysłów, jak to zrobić, więc zapewne czeka nas rozmowa na ten temat z
Zayn’em i Niall’em. Chyba, że jakimś cudem nie zobaczą filmiku. W co chyba
wątpię.
W końcu kilka minut po 16, wyszłyśmy z
budynku i ruszyłyśmy w stronę centrum Londynu. Planowałyśmy wybrać się na małe
zakupy, jednak najpierw wstąpiłyśmy do znalezionej po drodze kawiarni, żeby
zdobyć trochę kawy i coś do jedzenia. Kawiarnia okazała się bardzo klimatycznym
miejscem, więc zostałyśmy tam na dłużej jedząc pyszną szarlotkę i pijąc kawę.
Przy okazji porozmawiałyśmy trochę.
Ostatecznie po godzinie znalazłyśmy się w
centrum handlowym. Chodząc od sklepu do sklepu przymierzałyśmy tony ubrań.
Perrie kupiła ich też sporo. Ja z kolei nie potrzebowałam tak dużo nowości.
Najpierw znalazłam sobie tylko kilka rzeczy, jednak ostatecznie blondynka
przekonała mnie do kupna jeszcze kilkunastu innych.
Po kilku godzinach stwierdziłyśmy, że
jesteśmy już zmęczone więc ruszyłyśmy w kierunku wyjścia. Miałyśmy ochotę
spędzić jeszcze trochę czasu razem, więc ruszyłyśmy do mieszkania Perrie.
Chciałam ją zabrać do siebie, jednak ona stwierdziła, że następnym razem
pójdziemy do mnie.
Po 20 minutach siedziałyśmy już w salonie
dziewczyny śmiejąc się i zajadając słodyczami. Próbowałyśmy dodzwonić się do
naszych chłopaków, jednak żaden z nich nie odbierał.
Byłam trochę zdenerwowana, że to przez to co
wczoraj mu powiedziałam. Perrie to widziała, jednak nie miała pojęcia co się
stało. Po kilku próbach dodzwonienia się do chłopaka i niezliczonych sms
wkurzona rzuciłam telefon na stojący niedaleko fotel.
- Co się stało? – spytała Perrie przyglądając
się mi uważnie
- Boję się. – odparłam
Dziewczyna przysunęła się do mnie i przytuliła.
Nawet nie wiem kiedy zaczęłam mówić jej o co chodzi.
- Powiedziałam wczoraj Niall’owi coś z mojej
przeszłości. I teraz boję się, że nie będzie chciał przez to ze mną rozmawiać.
Cholernie nie chcą go stracić, bo go kocham.
- Nie martw się. Pewnie gdzieś poszli całą
piątką. Zayn też nie odbiera. Poza tym, widziałam dziś Niall’a. Powiedział, że
musi wszystko sobie poukładać, ale w jego oczach widziałam, że się troszczy.
Już kilka razy ta piątka miała takie pomysły, żeby zniknąć na wieczór nie mówiąc
nic nikomu.
Przytuliłam się tylko do dziewczyny i w duchu
dziękowałam jej za to, że tu jest.
W końcu odsunęłam się od niej i szeroko
uśmiechnęłam.
- Skoro oni się bawią, to my też możemy. –
powiedziałam
- Co wymyśliłaś? – popatrzyła się na mnie przenikliwym
wzrokiem, jednak uśmiech pojawił się również na jej twarzy
- Idziemy na imprezę!
Po tym jak Perrie zgodziła się na mój pomysł,
zaczęłyśmy się szykować. Oczywiście wybrałyśmy coś z naszych nowych nabytków.
Gdy byłyśmy już gotowe zadzwoniłyśmy po taksówkę i przygotowane ruszyłyśmy do
klubu.
Po dotarciu na miejsce zapłaciłyśmy
taksówkarzowi i przedzierając się przez tłum dotarłyśmy do drzwi. Perrie była
znana więc łatwo udało nam się dostać do środka. Przy okazji zrobiono nam chyba
ogrom zdjęć, a biorąc pod uwagę fakt, że trzymałyśmy się na ręce żeby się nie
zgubić, byłam praktycznie pewna że i ja znajdę się na nich. Przynajmniej
miałyśmy pewność, że nasi chłopcy to zobaczą.
Gdy weszłyśmy do środka klubu od razu
udałyśmy się do baru. Zamówiłyśmy drinki i ruszyłyśmy na parkiet. Zapowiadała
się dobra zabawa. I przynajmniej oderwałam swoje myśli od przeszłości.
Jednak nie zdało się to na długo. W pewnym
momencie, gdy razem z Perrie byłyśmy już po kilku drinkach, podszedł do nas
pewien chłopak. Kojarzyłam go skądś, jednak wtedy nie mogłam sobie tego
przypomnieć. Wręczył mi małą karteczkę i odszedł.
Zdziwiona Perrie popatrzyła się na mnie, a
potem obie skierowałyśmy nasz wzrok na otwartą przeze mnie kartkę.
Uważaj księżniczko.
Widzę cię i twojego chłoptasia też. C.
Gdy zrozumiałam od kogo jest ta kartka,
złapałam przerażona rękę Perrie i pociągnęłam ją ku wyjściu. Złapałyśmy
taksówkę i dziewczyna podała swój adres, podczas gdy ja próbowałam się
dodzwonić do Niall’a.
Łzy mimowolnie płynęły po moich policzkach, a
Niall wciąż nie odbierał.
W końcu nagrałam mu się na pocztę, chlipiąc
do telefonu.
- Niall, proszę, zadzwoń. Naprawdę cię
potrzebuję. Muszę wiedzieć, że wszystko z tobą w porządku. Niall, jeśli nie
chcesz mnie znać po tym wszystkim to rozumiem, ale po prostu mi to powiedz.
Muszę wiedzieć. I rozumiem jeśli to o to chodzi.
Rozłączyłam się z nadzieją, że chłopak
zrozumie to co mówiłam przez łzy. Perrie przytuliła mnie do siebie i próbowała
uspokoić jednak nic to nie dawało.
Gdy dojechałyśmy na miejsce i znalazłyśmy się
wewnątrz mieszkania Perrie szybko zaczęłam zbierać swoje rzeczy.
- Patricia, co się dzieje? – spytała
dziewczyna – Co ty robisz?
- Muszę stąd iść. Przeprasza, wytłumaczę ci
to kiedyś, napiszę sms, ale teraz muszę iść. – przytuliłam ją do siebie i
pocałowałam w policzek, po czym wybiegłam na dwór. Złapałam jakąś taksówkę i
poprosiłam o zawiezienie mnie do mojego mieszkanie. Gdy dotarliśmy na miejsce,
poprosiłam kierowcę, żeby poczekał, a sama szybko pobiegłam do środka i
spakowałam trochę rzeczy do torby.
Następnie zbiegłam na dół i znów wsiadłam do
taksówki, mówiąc kierowcy żeby pojechał na dworzec kolejowy.
Musiałam wyjechać.
Wyjmując telefon z torebki napisałam do
Cody’iego dwa słowa, które on na pewno zrozumie.
Potrzebuję czasu
Kierowca dotarł już na dworzec, więc
zapłaciłam mu i szybko ruszyłam do kasy. Kupiłam bilet na pociąg do
Manchesteru, który na moje szczęście był na pół godziny. Udałam się na
odpowiedni peron i usiadłam na jednej z pustych ławek. Zaczęłam wstukiwać na
klawiaturze telefonu całą historię, chcąc ją wysłać, do zapewne martwiącej się
Edwards.
Skończyłam, akurat gdy pociąg wjechał na tor.
Prosząc ją tylko, żeby nikomu nie mówiła, ewentualnie Niall’owi, wysłałam
wiadomość i ruszyłam do pociągu. Gdy już znalazłam sobie miejsce z daleka od
innych, usiadłam i wyjęłam telefon po raz kolejny.
Napisałam Niall’owi krótką wiadomość, będąc
pewną, że i tak jej teraz nie odczyta.
Wyjeżdżam
Wysłałam ją i wyłączyłam telefon, chowając go
do torebki.
Musiałam się teraz uspokoić. Jednak nie było
to takie łatwe. Nie mogłam uwierzyć w to, że on tu jest.
Przeszłość, postanowiła chyba do mnie wrócić.
************
To chyba mój najdłuższy rozdział na tym blogu. Co myślicie? Spodziewaliście się takiego obrotu spraw? Co się teraz wydarzy?
Nie wiem kiedy pojawi się następny, ale postaram się dodać jeszcze jeden albo dwa rozdziały przed moim wyjazdem. :>
Komentujcie.
Enjoy!
Boję się o Patricie. Dodaj szybciutko kolejną <3 rozdział cudny. Zapraszam do mojego opowiadania o One Direction abitofluckandlove.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCzekaj, no tu jest haos. CODY to ten chłopak, który ją zgwałcił czy tak z którym miała swój pierwszy raz. Pogubilam się juz w tym opowiadaniu. Ale jak widać akcja się rozwija, ciekawe co zdarzy się dalej. A rozdział z długości jest idealny. Życzę weny i pozdrawiam! @demzluv
OdpowiedzUsuńDalej<33
OdpowiedzUsuńAjć.. ;c
OdpowiedzUsuńBardzo przepraszam, że nie skomentowałam tego rozdziału wcześniej..
Napisałaś go genialnie! *-*
Taki tajemniczy i mega ciekawy!
Strasznie jestem ciekawa jak zareaguje Niall gdy odczyta wreszcie wiadomość i odsłucha zostawioną przez dziewczynę wiadomość głosową..
Czekam na nexta!! :*
my-world-and-one-direction.blogspot.com
Nowy rozdział :3
KIEDY KOLEJNY? :)
OdpowiedzUsuń