10 lipca 2013

Rozdział 22

Po tym jak Niall wyszedł opadłam znów na łóżko. Chciałabym żeby tu ze mną został. Jednak wiedziałam, że musi iść do pracy. Paul pewnie i tak był już zły za spóźnienie.
Próbowałam zmotywować się do wstania, gdy do pokoju weszła moja mama. Gdy zobaczyła że już nie śpię usiadła obok mnie na łóżku i podała kubek z herbatą. Zanim jeszcze zaczęła mówić dokładnie wiedziałam o co jej chodzi.
- Jak to przyjął? – spytała
- Był zszokowany. – odparłam bawiąc się kubkiem – Nie rozmawialiśmy na ten temat, nie byłam w stanie. Po prostu mu powiedziałam wszystko. Ale wiem, że ta rozmowa i tak nas czeka.
- Dacie radę przez to przejść. – pocieszała mnie
- Mam nadzieję. Nie chcę go znów stracić. A jednocześnie wiem, że dobrze zrobiłam mówiąc mu. Musi wiedzieć, w końcu to część mojej przeszłości.
Rozmawiałyśmy jeszcze trochę, aż w końcu znów zostałam sama. Wstałam w końcu i wybrałam coś do założenia, po czym ruszyłam do łazienki. Wzięła orzeźwiający prysznic, który jak się okazało nie był wcale taki krótki jak myślałam. Ubrałam się i poszłam do czekającej na mnie mamy. Nie byłam głodna, więc pominęłam jedzenie śniadania. Gdyby Niall wiedział, zapewne wmusiły by coś we mnie. Ale to co wtedy było, to już była przeszłość. Jak opuszczę jeden posiłek to nic się nie stanie.
Zdziwiłam się, gdy zobaczyłam walizkę mamy przy drzwiach.
- Czemu twoje walizki stoją przy drzwiach? – spytałam gdy tylko ją zobaczyłam
- Wyjeżdżam dziś skarbie. – oparła wstając i podchodząc do mnie – Muszę zaraz jechać na lotnisko. Taksówka już czeka.
Przytuliłam ją mocno do siebie. Nie wiem kiedy się znów spotkamy. Ale cieszę się, że przynajmniej przez te kilka dni była ze mną.
- Pojadę z tobą. – powiedziałam, gdy już przerwałyśmy uścisk
- Nie musisz Patricia.
- Wiem, ale chcę.
Szybko znalazłam swój telefon i portfel i wrzuciłam do torebki. Chwilę potem siedziałyśmy już w taksówce, która wiozła nas do miejsca, gdzie będę musiała pożegnać się z mamą. Siedziałam przytulona do niej jak mała dziewczynka.
W końcu dotarłyśmy na miejsce. Nie zostało wiele czasu do odlotu, więc szybko pożegnałam się z mamą. Zostało mi tylko patrzeć jak odchodzi.
Mrugałam oczami, żeby tylko nie zacząć płakać. Gdy szłam do taksówki rozdzwonił się mój telefon. Szybko znalazłam go w torbie i odebrałam. Słuchając osoby po drugiej stronie, westchnienie wyszło z moich ust.
Czas na pracę.
Mimo iż, tylko czasami dorabiałam jako modelka, ostatnio bywało to coraz częściej. Nie wiem czemu. Nie byłam ładna, nie byłam wysoko, ale podobno podobał się.
Wsiadłam do taksówki i podając adres miejsca, gdzie miała odbyć się sesja, oparłam się o siedzenie chcąc chwilę odpocząć. Jednak mój telefon zadzwonił po raz kolejny. Widząc nieznany numer nie wiedziałam czy odebrać. W końcu się na to zdecydowałam i przyłożyłam telefon do ucha.
- Cześć Patricia – odezwał się po drugiej stronie głos, który skąd znałam – Tu Perrie. Niall dał mi twój numer.
Teraz już wiedziałam skąd kojarzyłam ten głos.
- Cześć Perrie. – odparłam uśmiechając się – Co słychać?
- A dobrze, mam dzień wolny, więc chciałam się zapytać czy nie masz ochoty gdzieś wyjść. Wiesz, chłopaki są na próbie i nie wiem kiedy skończą, a znając Paul’a to jeszcze mogą tam posiedzieć.
- Z wielką chęcią, ale jadę na sesję. – nie chciałam jej odmawiać i na szczęście do mojej głowy wpadł pewien pomysł – Jak chcesz możesz iść ze mną, a potem wyskoczymy gdzieś. Co ty na to?
- W sumie czemu nie. – słyszałam radość dziewczyny po drugiej stronie
- Zaraz wyślę ci adres i widzimy się na miejsc.
- Okej, czekam.
Rozłączyła się, a ja szybko wstukałam na klawiaturze mojego telefonu odpowiedni adres.
Sama znalazłam się na miejscu po 10 minutach. Ruszyłam do środka, mówiąc po drodze odpowiedniej osobie, kto do mnie przyjdzie, żeby Perrie niemiała problemów z dostaniem się do środka.
Zaprowadzono mnie w odpowiednie miejsce i wszyscy zaczęli przygotowywać mnie do dzisiejszych zdjęć. Tak bardzo jak lubiłam to co robię, nigdy nie lubiłam tych całych przygotowań. Tyle czasu spędzonego w jednym miejscu to nie dla mnie. Byłam zbyt niecierpliwa do takich rzeczy.
Kiedy w końcu skończono mój makijaż i fryzurę mogłam iść się przebrać. Gdy kończyłam zakładać na siebie strój usłyszałam wesoły głos blondynki wołający mnie. Odezwałam się i chwilę potem już się z nią witałam.
Wszyscy poganiali mnie i w sumie sama chciałam jak najszybciej skończyć tą sesję więc łapiąc dziewczynę za rękę pociągnęłam ją za sobą w odpowiednim kierunku.
Dziewczyna usiadła na stojącej w pokoju kanapie, a ja ruszyłam przed obiektyw. Jak zwykle przez rozpoczęciem zdjęć zamknęłam na chwilę oczy i starałam się wyciszyć, wyłączając wtedy tą część mnie która nie słuchała się tego, co inni kazali mi robić.
Ostatecznie zaczęliśmy zdjęcia. Chciałam to załatwić jak najszybciej, ale jakoś tak wyszło, że zaczęłyśmy się z Perrie wygłupiać podczas przerwy i ciężko potem mi było znów wczuć się w bycie poważną na zdjęciach, więc zeszło się trochę dłużej niż myślałam. Jednak było warto.
Wygłupiając się nagrałyśmy kilka filmików i zrobiłyśmy sobie trochę zdjęć. Jeden z filmików wysłałyśmy przez przypadek do Zayn’a. Trafiło akurat na ten który pokazywał jak próbowałyśmy zdenerwować jednego z chłopaków , którego już znałam z kilku sesji. Wpadłyśmy na kilka głupich pomysłów, jak to zrobić, więc zapewne czeka nas rozmowa na ten temat z Zayn’em i Niall’em. Chyba, że jakimś cudem nie zobaczą filmiku. W co chyba wątpię.
W końcu kilka minut po 16, wyszłyśmy z budynku i ruszyłyśmy w stronę centrum Londynu. Planowałyśmy wybrać się na małe zakupy, jednak najpierw wstąpiłyśmy do znalezionej po drodze kawiarni, żeby zdobyć trochę kawy i coś do jedzenia. Kawiarnia okazała się bardzo klimatycznym miejscem, więc zostałyśmy tam na dłużej jedząc pyszną szarlotkę i pijąc kawę. Przy okazji porozmawiałyśmy trochę.
Ostatecznie po godzinie znalazłyśmy się w centrum handlowym. Chodząc od sklepu do sklepu przymierzałyśmy tony ubrań. Perrie kupiła ich też sporo. Ja z kolei nie potrzebowałam tak dużo nowości. Najpierw znalazłam sobie tylko kilka rzeczy, jednak ostatecznie blondynka przekonała mnie do kupna jeszcze kilkunastu innych.
Po kilku godzinach stwierdziłyśmy, że jesteśmy już zmęczone więc ruszyłyśmy w kierunku wyjścia. Miałyśmy ochotę spędzić jeszcze trochę czasu razem, więc ruszyłyśmy do mieszkania Perrie. Chciałam ją zabrać do siebie, jednak ona stwierdziła, że następnym razem pójdziemy do mnie.
Po 20 minutach siedziałyśmy już w salonie dziewczyny śmiejąc się i zajadając słodyczami. Próbowałyśmy dodzwonić się do naszych chłopaków, jednak żaden z nich nie odbierał.
Byłam trochę zdenerwowana, że to przez to co wczoraj mu powiedziałam. Perrie to widziała, jednak nie miała pojęcia co się stało. Po kilku próbach dodzwonienia się do chłopaka i niezliczonych sms wkurzona rzuciłam telefon na stojący niedaleko fotel.
- Co się stało? – spytała Perrie przyglądając się mi uważnie
- Boję się. – odparłam
Dziewczyna przysunęła się do mnie i przytuliła. Nawet nie wiem kiedy zaczęłam mówić jej o co chodzi.
- Powiedziałam wczoraj Niall’owi coś z mojej przeszłości. I teraz boję się, że nie będzie chciał przez to ze mną rozmawiać. Cholernie nie chcą go stracić, bo go kocham.
- Nie martw się. Pewnie gdzieś poszli całą piątką. Zayn też nie odbiera. Poza tym, widziałam dziś Niall’a. Powiedział, że musi wszystko sobie poukładać, ale w jego oczach widziałam, że się troszczy. Już kilka razy ta piątka miała takie pomysły, żeby zniknąć na wieczór nie mówiąc nic nikomu.
Przytuliłam się tylko do dziewczyny i w duchu dziękowałam jej za to, że tu jest.
W końcu odsunęłam się od niej i szeroko uśmiechnęłam.
- Skoro oni się bawią, to my też możemy. – powiedziałam
- Co wymyśliłaś? – popatrzyła się na mnie przenikliwym wzrokiem, jednak uśmiech pojawił się również na jej twarzy
- Idziemy na imprezę!
Po tym jak Perrie zgodziła się na mój pomysł, zaczęłyśmy się szykować. Oczywiście wybrałyśmy coś z naszych nowych nabytków. Gdy byłyśmy już gotowe zadzwoniłyśmy po taksówkę i przygotowane ruszyłyśmy do klubu.
Po dotarciu na miejsce zapłaciłyśmy taksówkarzowi i przedzierając się przez tłum dotarłyśmy do drzwi. Perrie była znana więc łatwo udało nam się dostać do środka. Przy okazji zrobiono nam chyba ogrom zdjęć, a biorąc pod uwagę fakt, że trzymałyśmy się na ręce żeby się nie zgubić, byłam praktycznie pewna że i ja znajdę się na nich. Przynajmniej miałyśmy pewność, że nasi chłopcy to zobaczą.
Gdy weszłyśmy do środka klubu od razu udałyśmy się do baru. Zamówiłyśmy drinki i ruszyłyśmy na parkiet. Zapowiadała się dobra zabawa. I przynajmniej oderwałam swoje myśli od przeszłości.
Jednak nie zdało się to na długo. W pewnym momencie, gdy razem z Perrie byłyśmy już po kilku drinkach, podszedł do nas pewien chłopak. Kojarzyłam go skądś, jednak wtedy nie mogłam sobie tego przypomnieć. Wręczył mi małą karteczkę i odszedł.
Zdziwiona Perrie popatrzyła się na mnie, a potem obie skierowałyśmy nasz wzrok na otwartą przeze mnie kartkę.

Uważaj księżniczko. Widzę cię i twojego chłoptasia też. C.

Gdy zrozumiałam od kogo jest ta kartka, złapałam przerażona rękę Perrie i pociągnęłam ją ku wyjściu. Złapałyśmy taksówkę i dziewczyna podała swój adres, podczas gdy ja próbowałam się dodzwonić do Niall’a.
Łzy mimowolnie płynęły po moich policzkach, a Niall wciąż nie odbierał.
W końcu nagrałam mu się na pocztę, chlipiąc do telefonu.
- Niall, proszę, zadzwoń. Naprawdę cię potrzebuję. Muszę wiedzieć, że wszystko z tobą w porządku. Niall, jeśli nie chcesz mnie znać po tym wszystkim to rozumiem, ale po prostu mi to powiedz. Muszę wiedzieć. I rozumiem jeśli to o to chodzi.
Rozłączyłam się z nadzieją, że chłopak zrozumie to co mówiłam przez łzy. Perrie przytuliła mnie do siebie i próbowała uspokoić jednak nic to nie dawało.
Gdy dojechałyśmy na miejsce i znalazłyśmy się wewnątrz mieszkania Perrie szybko zaczęłam zbierać swoje rzeczy.
- Patricia, co się dzieje? – spytała dziewczyna – Co ty robisz?
- Muszę stąd iść. Przeprasza, wytłumaczę ci to kiedyś, napiszę sms, ale teraz muszę iść. – przytuliłam ją do siebie i pocałowałam w policzek, po czym wybiegłam na dwór. Złapałam jakąś taksówkę i poprosiłam o zawiezienie mnie do mojego mieszkanie. Gdy dotarliśmy na miejsce, poprosiłam kierowcę, żeby poczekał, a sama szybko pobiegłam do środka i spakowałam trochę rzeczy do torby.
Następnie zbiegłam na dół i znów wsiadłam do taksówki, mówiąc kierowcy żeby pojechał na dworzec kolejowy.
Musiałam wyjechać.
Wyjmując telefon z torebki napisałam do Cody’iego dwa słowa, które on na pewno zrozumie.

Potrzebuję czasu

Kierowca dotarł już na dworzec, więc zapłaciłam mu i szybko ruszyłam do kasy. Kupiłam bilet na pociąg do Manchesteru, który na moje szczęście był na pół godziny. Udałam się na odpowiedni peron i usiadłam na jednej z pustych ławek. Zaczęłam wstukiwać na klawiaturze telefonu całą historię, chcąc ją wysłać, do zapewne martwiącej się Edwards.
Skończyłam, akurat gdy pociąg wjechał na tor. Prosząc ją tylko, żeby nikomu nie mówiła, ewentualnie Niall’owi, wysłałam wiadomość i ruszyłam do pociągu. Gdy już znalazłam sobie miejsce z daleka od innych, usiadłam i wyjęłam telefon po raz kolejny.
Napisałam Niall’owi krótką wiadomość, będąc pewną, że i tak jej teraz nie odczyta.

Wyjeżdżam

Wysłałam ją i wyłączyłam telefon, chowając go do torebki.
Musiałam się teraz uspokoić. Jednak nie było to takie łatwe. Nie mogłam uwierzyć w to, że on tu jest.

Przeszłość, postanowiła chyba do mnie wrócić.

************
To chyba mój najdłuższy rozdział na tym blogu. Co myślicie? Spodziewaliście się takiego obrotu spraw? Co się teraz wydarzy?
Nie wiem kiedy pojawi się następny, ale postaram się dodać jeszcze jeden albo dwa rozdziały przed moim wyjazdem. :>
Komentujcie.
Enjoy!

5 komentarzy:

  1. Boję się o Patricie. Dodaj szybciutko kolejną <3 rozdział cudny. Zapraszam do mojego opowiadania o One Direction abitofluckandlove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekaj, no tu jest haos. CODY to ten chłopak, który ją zgwałcił czy tak z którym miała swój pierwszy raz. Pogubilam się juz w tym opowiadaniu. Ale jak widać akcja się rozwija, ciekawe co zdarzy się dalej. A rozdział z długości jest idealny. Życzę weny i pozdrawiam! @demzluv

    OdpowiedzUsuń
  3. Ajć.. ;c
    Bardzo przepraszam, że nie skomentowałam tego rozdziału wcześniej..
    Napisałaś go genialnie! *-*
    Taki tajemniczy i mega ciekawy!
    Strasznie jestem ciekawa jak zareaguje Niall gdy odczyta wreszcie wiadomość i odsłucha zostawioną przez dziewczynę wiadomość głosową..
    Czekam na nexta!! :*

    my-world-and-one-direction.blogspot.com
    Nowy rozdział :3

    OdpowiedzUsuń
  4. KIEDY KOLEJNY? :)

    OdpowiedzUsuń