7 kwietnia 2013

Rozdział 8


Kolejne dni charakteryzował podobny schemat. Pobudka, praca, próba, ewentualnie jeszcze koncert lub jakiejś wyjście. Jedyne czego brakowało to rozmowa z Patricią. Jednak żadne z nas nie mogło znaleźć czasu wtedy gdy to drugie go miało. Więc tylko pisaliśmy do siebie SMS. Siedziałem właśnie z chłopakami i ich dziewczynami u Louis’a. Patrząc się na moich przyjaciół ze swoimi ukochanymi, chciałbym mieć Patricię obok siebie. I poznać ją z Perrie, Danielle i Eleanor.
Skończyłem kolejną butelkę piwa i ruszyłem do Harry’ego, który właśnie ogrywał Liam’a na konsoli. Siadając obok nich przyglądam się ich palcom zwinnie poruszającym się po przyciskach padów. Chyba wypiłem za dużo. Jednak musiałem jakoś zatopić mój smutek. Patricia ma wrócić jutro. Minęło już prawie 12 dni. A podczas nich tylko 4 telefony. To takie smutne, że istnieje różnica czasów. Wyjąłem mój telefon i włączyłem zdjęcie, które przysłała mi któregoś dnia. Przedstawiało ją z rozwianymi włosami gdzieś w LA.
Przypatrywałem się jej twarzy, a na mojej mimowolnie pojawił się uśmiech. Tak bardzo tęskniłem.
Patrząc się tak w telefon poczułem czyjąś rękę na ramieniu.
- Nie myśl o tym Niall. – powiedziała Perrie siadając obok mnie
- Wszyscy wiemy, jakie trudne są rozłąki. - po mojej drugiej stronie znalazła się Danielle.
Obie objęły mnie, a ja nic nie mówiąc po prostu poddałem się temu. Nie potrzebowałem teraz nic innego jak uścisku. Chwilę potem, obie przekonały mnie, że powinienem już iść spać. Rozejrzałem się po salonie i dopiero zobaczyłem, że Eleanor i Zayn już zniknęli. Podszedł do nas Louis i dałem się zaprowadzić na górę, gdzie miałem spać dzisiejszej nocy.
- Dziękuję. – powiedziałem tylko do całej trójki zanim zasnąłem.

~Patricia~
Wychodząc na ciemne ulice Londynu poczułam się wspaniale. Turniej skończył się wcześniej, więc byłam w domu już dziś. Jak tylko opuściłam lotnisko wyjęłam telefon i wybrałam numer do Niall’a. Miałam nadzieję, że jeszcze nie śpi i uda mi zrobić się mu niespodziankę. Tak, nie powiedziałam mu że wracam wcześniej.
- Cześć Patricia. – po kilku sygnałach usłyszałam głos Liam’a w telefonie
- Jesteś razem z Niall’em?
- Można tak powiedzieć. Chcesz z nim porozmawiać?
- Chciałam się zapytać gdzie jest. Bo jestem już w Londynie.
- Wróciłaś już?!
- Tak. Jestem właśnie przed lotniskiem.
- Czekaj tam. Zaraz przyjadę. Bo Nialler wariuje bez ciebie.
Zaśmiałam się tylko, ale obiecałam czekać. Chwilę potem obok mnie znalazł się Cody.
- I jak niespodzianka?
- Liam ma po mnie przyjechać.
- Czyli nie mam co liczyć na wieczór z moją Patricią?
- Nie. Miałeś mnie przez tyle czasu dla siebie.
Roześmiał się, ale jednak przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił. Tak jak zawsze przez ostatnie 3 lata. Objęłam go w pasie i wtuliłam się w niego. Z zimna, z przyzwyczajenia, z potrzeby przytulenia się do kogoś. To właśnie Cody, jako jedyny wytrzymywał ze mną ostatnie kilkanaście dni tęsknoty za Niall’em. Wiedziałam bardzo dobrze, że Niall był o niego zazdrosny. Może dlatego nie pisałam mu o tych wszystkich wyjściach z Cody’m. Jednak byłam pewna, że dla mnie Cody jest tylko przyjacielem. I jasno dałam mu to do zrozumienia podczas jednej z naszych rozmów oraz jednego z wyjść do klubu. Próbował wtedy zachowywać się nie do końca tak jak powinien. Wiedziałam, że był pijany. Jednak i tak dziwnie się z tym czułam.
Po kilkunastu minutach czekania, które spędziłam na rozmowie z przyjacielem pojawił się obok nas czarny samochód. Chwilę potem zza kierownicy wysiadł uśmiechnięty Harry i podszedł do nas.
- Już zdradzasz Niall’a? – spytał patrząc dziwnie na Cody’iego
- Harry to Cody, mój przyjaciel. – odparłam biorąc walizkę i podając ją chłopakowi
Ten włożył ją do samochodu, a chwilę potem siedziałam już w środku. Przywitałam się z Liam’em i zapytałam gdzie jedziemy. Wtedy też dowiedziałam się, że jest mała imprezka u Louis’a i mój chłopak już poległ po upiciu się z tęsknoty.
- A nie będę wam tam przeszkadzać? – spytałam nie do końca pewna mojej obecności w tamtym miejscu
- Wcale. Poza tym Perrie, Danielle i Eleanor chcą cię poznać. – odparł Liam – Już pocieszały Niall’a dziś.
Uśmiechnęłam się do nich i opadłam na tyle siedzenie. Resztę drogi spędziłam na odpowiadaniu na pytania chłopaków i słuchania ich przygód z czasu kiedy mnie nie było. Gdy po kilkunastu minutach drogi zostałam zaprowadzona do domu Louis’a. Zdążyłam tylko zdjąć buty, gdy właściciel domu rzucił się na mnie z przywitaniem. Śmiejąc się z niego uściskałam go i ruszyłam za nim do salonu. Tam zobaczyłam Danielle i Perrie siedzące na kanapie i chyba czekające na mnie. Obie uśmiechnęły się do mnie szeroko i chwilę potem bez pomocy chłopaków, którzy gdzieś zniknęli przedstawiłyśmy się sobie i zaczęłyśmy rozmowę. Dowiedziałam się z niej, co nasz kochany zespół nabroił przez ostatnie 11 dni, a do czego sami się nie przyznali oraz gdzie zgubił się Zayn, Niall i nieznana mi jeszcze Eleanor.
Obie, chyba widząc jak wyglądam, złapały mnie za ręce i zaprowadziły do pokoju w którym spał mój chłopak. Wepchnęły mnie do środka i z uśmiechem na ustach zamknęły za mną drzwi.
Popatrzyłam na rozwalonego na łóżku chłopaka. Wciąż był w ubraniach, tylko butów się pozbył. Podeszłam do niego powoli i zaczęłam budzić. Czułam alkohol, ale miałam nadzieję, że nie jest bardzo pijany. Po kilku próbach wreszcie otworzył oczy. Jednak gdy mnie zobaczył gwałtownie usiadł na łóżku.
- To naprawdę ty czy mam halucynacje? – spytał przyglądając mi się uważnie
- Ja. – powiedziałam i usiadłam obok niego – Niespodzianka.
Chłopak rzucił się na mnie przez co spadliśmy z łóżka. Roześmiałam się ze zdezorientowania Niall’a. Sama wstałam po czym pomogłam i jemu się podnieść. Nie chcą czekać więcej złapałam delikatnie jego twarz w moje dłonie i pocałowałam. Chwile potem poczułam dłonie chłopaka na mojej tali, które przyciągnęły mnie do niego bliżej. Oderwał się od moich ust i wyszeptał:
- Tak bardzo tęskniłem.
- Ja też Niall.
Wtuliłam się w pierś chłopaka tak samo jak niedawno robiłam z Cody’m. Jednak to nie było to samo. Przytulając się do Niall’a czułam się taka bezpieczna, szczęśliwa. Nie potrzebowałam już nic innego. Oderwałam się od niego na chwilę i pociągnęłam na łóżko.
- Słyszałam, że Danielle z Perrie cię dziś pocieszały. – powiedziałam gdy już ułożyliśmy się wygodnie przytuleni do siebie
- Po prostu miałem już dość tej rozłąki i tego, że nie mogliśmy porozmawiać przez telefon.
- Rozumiem cię Niall. – złapałam jego dłoń i splotłam razem z moją – Miałam to samo przez ostatnie kilka dni i Cody też mnie pocieszał.
Poczułam jak się spiął. Uniosłam głowę i popatrzyłam w jego oczy.
- Niall, wiesz że Cody to tylko przyjaciel i nie masz o co byś zazdrosny. – powiedziałam
Chłopak pokiwał głową jednak odwrócił wzrok. W myślach będącym tym rozbawiona przybliżyłam się do niego i pocałowałam. Wiedziałam bardzo dobrze, że w tym momencie tylko tak uda mi się go przekonać do skończenia tej zazdrości.

Gdy oderwałam się od niego w celu złapania oddechu popatrzył na mnie z szerokim uśmiechem.
- Chyba częściej muszę być zazdrosny. – szepnął, po czym znów złączył nasze usta.

~rano, Niall~
 Obudziłem się i poczułem przytulone do mnie ciało. Otworzyłem oczy aby upewnić się,  że to co pamiętam z ostatniej nocy jest prawdą. Radość, która ogarnęła mnie z chwilą gdy zobaczyłem obok siebie Patricię była nie do opisania. Gdy zobaczyłem ją w nocy cały czas myślałem, że to tylko moja wyobraźnia. Jednak gdy przytuliłem ją, pocałowałem uwierzyłem w to.
Nie chcą jej budzić wciąż leżałem bawiąc się jej włosami. W pewnym momencie podniosła głowę i zaspanymi oczami spojrzała na mnie. Uśmiechnąłem się szeroki i przytuliłem ją do siebie. Ten piękny moment przerwał mój brzuch, informując nas, że jest głodny. Dziewczyna roześmiała się i podniosła z łóżka.
- Chodź, idziemy poszukać czegoś do jedzenia. – powiedziała wyciągając rękę w moją stronę – Sama jestem głodna.
Złapałem jej dłoń i chwilę potem, wciąż trzymając się za ręce znaleźliśmy się w kuchni Louis’a. Zastaliśmy tam Liam’a z Danielle. Nie zdziwiłem się tym bardzo, bo wiadomo było że to Daddy wstanie jako pierwszy. Moja dziewczyna przywitała się z Danielle, co uświadomiło mi, że zapewne już się wczoraj poznały. Chwilę potem obie zaczęły szykować coś do jedzenia, a ja wraz z Liam’em siedzieliśmy na jednym z blatów i przyglądaliśmy się im.
- Jak się dziś czujesz? – spytał
- Dobrze. Wreszcie szczęśliwy. – odparłem
- A jak Patrici poszły zawody?
W tym momencie zrozumiałem, że nawet się jej o to nie spytałem. Zeskoczyłem szybko z blatu i kilka sekund później byłam przy niej, przyciągając ją do siebie.
- Liam przypomniał Ci o co powinieneś zapytać? –spytała śmiejąc się do mnie
- Słyszałaś?
Pokiwała głowa, a ja spuściłem wzrok zawstydzony. Ona tylko wspięła się na palce i złożyła słodki pocałunek na moich ustach, po czym wyszeptała do mojego ucha:
- Zajęliśmy 2 miejsce.
Wciąż wesoła wyswobodziła się z moich objęć i wróciła do szykowania śniadania.

~Patricia~
Szykując śniadanie razem z Danielle kątem oka widziałam jak Niall przygląda się mi. Wiem, że było mu głupio przez to, że zapomniał spytać się o wyniki konkursu. Jednak nie miałam mu tego za złe. Tęsknił i jedyne o czym wczoraj myślał to fakt, że ma mnie znów obok siebie. Gdy posiłek był już skończony i całą czwórkom zaczęliśmy jeść do kuchni zawitała jedyna nieznana mi jeszcze osoba w tym domu. Gdy mnie zobaczyła zatrzymała się w drzwiach niepewnie. Jednak po chwili zostałyśmy sobie przedstawione i Eleanor dołączyła do naszej grupki jedzącej śniadanie.
- Kiedy przyjechałaś? – spytała
- W nocy. Liam z Harry’m odebrali mnie z lotniska.
Niall spojrzał na swojego przyjaciela. No tak, ten fakt pominęłam.
- Skąd wiedzieliście, że ona jest na lotnisku? – spytał bezpośrednio Liam’a
- Zadzwoniła do ciebie. – odparł tamten – A że twój telefon został w salonie odebrałem. Chciałem powiedzieć, że śpisz, ale jak powiedziała, że wróciła pojechaliśmy po nią.
- Dziękuję. – powiedział z uśmiechem mój chłopak i przyciągnął mnie do siebie.
Reszta śniadania minęła w wesołej atmosferze rozmów i śmiechów. Byłam zdziwiona, że reszta się nie obudziła. Po skończonym posiłku wraz z dziewczynami zagoniłyśmy Liam’a i Niall’a do sprzątania a same poszłyśmy się ubrać. Gdy kończyłam się ubierać do pokoju wszedł mój chłopak. Jak tylko mnie zobaczył uśmiechnął się szeroko i chwilę potem nasze usta złączyły się w czułym pocałunku.
W końcu chłopak ruszył przebrać się i odświeżyć, a ja spakowałam wyjęte rzeczy do walizki, którą pewnie któryś z chłopaków tu przyniósł. Ani mi ani Niall’owi nie zajęło to wiele czasu, więc 20 minut później żegnaliśmy się z Eleanor i razem z Liam’em i Danielle opuszczaliśmy dom Louis’a. Na podjeździe pożegnaliśmy się też z tą dwójką i wsiedliśmy do samochodu chłopaka. Udało mu się namówić mnie żebym pojechała prosto do niego. Poparł to argumentem, że za bardzo się za mną stęsknił. Prawdę mówiąc, nie przeszkadzało mi to wcale. Też się za nim bardzo stęskniłam i chciałam spędzić ten czas razem. Nie zważając na to, że mój telefon jest rozładowany, przez co zapewne ktoś się będzie denerwował nie mogąc się ze mną skontaktować, wrzuciłam go do torebki i zajęłam się osobą, która była w tym momencie najważniejsza.
Ten dzień zapowiadał się świetnie. Niezależnie co będziemy robić, ważne że będziemy razem.

**************
Nie wiem kiedy będzie następny rozdział. Postaram się coś dodać najpóźniej w następny weekend. Szkoła przejęła mój czas. Przynajmniej do weekendu majowego i matur, które są zaraz po nim, więc będzie wolne. 
Enjoy.

6 komentarzy:

  1. boskie zapraszam do mnie http://zasze-bede-cie-kochac.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. na naszym blogu http://hope-love-truth.blogspot.com pojawił się szósty rozdział. Może cię zainteresuję <3 prosimy o szczere komentarze. xx, - Aileen, Jullie, Sam ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Trafiłam tutaj przez przypadek i zaczęłam czytać no i jest BOSKO SIOSTRO heh :)) Mam nadzieje że rozdział pojawi się niedługo :P Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  4. hej, zapraszam na naszego nowego bloga - life-is-a-trap.blogspot.com, gdzie pojawił się prolog. mam nadzieję, że opowiadanie ci się spodoba, wyrazisz szczerą opinię i zaobserwujesz :) - amy

    OdpowiedzUsuń
  5. doczekałam się rozdziału. *,*
    jest boski, z resztą jak wszystkie inne.
    przywitanie Patrici z Naillem - omnomnom, jak słodko. ;3
    czekam na kolejny, oby był szybko. *w*

    marzenia-1d-opowiadania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. O BOŻE KJHGFGHJK ZACZĘŁAM NIEDAWNO CZYTAĆ I TAK SIE WCIĄGŁAM ŻE NIE MOGŁAM PRZESTAĆ XD ŚWIETNY *-*

    OdpowiedzUsuń